Sławoj Viadriner Sławoj Viadriner
192
BLOG

Mutlimagister naszych czasów

Sławoj Viadriner Sławoj Viadriner Polityka Obserwuj notkę 0

Pomysłowość naszych władców dostarcza regularnie rozrywki. Jest jak w dobrym kinie, raz śmieszy, raz straszy, czasami wzrusza, nierzadko przynudza. Trochę już nieświeży kotlet w postaci odpłatności za drugie, trzecie, czwarte studia obudził we mnie lekko już przykurzoną refleksję.

 

Różnie się słyszy i różnie wylicza, ale z pewnością można powiedzieć, że zjawisko studiowania na wielu kierunkach wyszło w Polsce poza margines. Przyjmując w teorii, że równolegle studiowanie kolejnych kierunków jest oznaką wyjątkowej kompetencji umysłowej powinniśmy dojść do szybkiego wniosku, że zdolną mamy młodzież. Szkoda że zdolność przejawia się najczęściej w naukach humanistycznych. Mulitikierunkowców na studiach ścisłych, technicznych jest znacznie mniej- ciekawe czy to z powodu wąskiej oferty edukacyjnej, mniejszej ilości studiujących?

 

Motywacja multikierukowców jest równie zagadkowa. Można oczywiście jw przyjąć, że jest to kwiat młodzieży wyjątkowo zdolnej i ambitnej- obraz wręcz idealny, a w swej perfekcji nieprawdziwy. Można poszukać dalej. Multikierunkowcy to po prostu ‘zaradni’ obywatele, którzy doskonale potrafią się ustawić i naciągnąć państwo na kilka setek, a jak się uda to uzyskać kartonik oprawiony w ekologiczną skórę. Ten scenariusz również ma poważną słabość- skalę. Nie jest chyba możliwe, aby wśród studentów aż taki odsetek cechował się „zaradnością”. Dar taki podobnie jak np cnota dany jest nielicznym. Może więc to nie studenci stali się tacy mądrzy tylko studia zrobiły się takie łatwe. Chyba jest coś w tym, że dyplom magistra nawet najlepszych polskich uczelni jest niewiele więcej wart niż dyplom zajęcia II miejsca w międzyszkolnych biegach przełajowych. Deprecjacja tytułu ‘magistra’ możliwe, że powoduje, iż część młodych ludzi szuka innych sposobów na wyróżnienie się z tłumu ‘magistrów’. Najłatwiej jest ‘zrobić’ równolegle drugi dyplom, bowiem doktorat zajmuje siłą rzeczy więcej czasu, przy czym jest inwestycją równie niepewną, co ‘magister’.

 

Nie będę ukrywał, że ostatnie rozwiązanie jest mi najbliższe. Zastanawia mnie tylko, gdzie będzie granica upadku. Są przecież nierzadkie przypadki szkół i uczelni, gdzie tytuł akademicki jest łatwiej uzyskać niż zdać nową maturę na poziomie podstawowym. Czy więc dożyję czasu, gdzie potrójny doktorat będzie tyle samo wart, co dzisiejszy potrójny magister ? O tempora o mores! Pewnie nie, bo ministerstwo zatroszczy się o poziom, i przykręci kurek multimagistrów wprowadzając opłatę dla najmniej zdolnych- tych bez piątek w indeksie... myślę, że to dobry moment aby porozmawiać o ściąganiu, kupowaniu, kopiowaniu i wklejaniu....

 

Uwaga wyprzedzająca: jestem Polakiem, mieszkam w Polsce, lubię Polskę, Polska mnie wykształciła i dała pracę. Proszę zatem o darowanie sobie uwag natrętnie celowanych tylko i wyłącznie w mój nick.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka