Sławoj Viadriner Sławoj Viadriner
70
BLOG

Gdzie jeden traktat tam dwie interpretacje

Sławoj Viadriner Sławoj Viadriner Polityka Obserwuj notkę 16

    Całkiem niedawno przez salonową scenę przetoczyła się dyskusja na temat wyroku FTK dotyczącego Traktatu z Lizbony. Mając w pamięci gros komentarzy tworzonych pod sztandarem kolejnego niemieckiego zagrożenia dla Polski i Europy śledzę niemiecką debatę i ku mojemu zaskoczeniu nie mogę doszukać się żadnego elementu chytrego Drang nach Bruessel. 

    Niespodziewanie, w trakcie prac nad ustawą wprowadzającą TL pojawił się problem zgoła odmiennej natury. Orzeczenie FTK nałożyło na rząd i parlament obowiązek takiego dostosowania struktury organizacyjnej państwa, aby maksymalnie zabezpieczyć Niemców przed deficytem demokracji instytucji europejskich. FTK wskazał wyraźnie, iż w tym celu powinno się precyzyjnie określić kompetencje obu izb parlamentu niemieckiego, które strzegłyby przed niekontrolowaną ekspansją WE na nowe dziedziny życia. Tak skonstruowany system organów ma gwarantować demokratyczną kontrolę poczynań rządu na szczeblu europejskim. W takcie prac nad konstruowaniem ustawy coraz wyraźniej rysują się poważne wątpliwości, co do faktycznej realizacji założeń wyroku.

    Orzeczenie FTK rozumiane jako czerwone światło dla pogłębienia integracji spotkało się na Salonie z dość szerokim i pozytywnym odzewem. Oto Niemcy stawiają tamę zakusom brukselskiej hydrze! Często pojawiały się komentarze, a nawet wpisy poważnych blogerów nawołujące do rewizji własnych postanowień i szybkiego wprowadzania wzorowanych na Niemczech rozwiązań celem obrony resztek suwerenności. Niestety żaden z epigonów ‘niemieckiego rozwiązania’ nie zwrócił uwagi na jeden fakt, iż zwiększenie kompetencji parlamentu w dziedzinie polityki europejskiej będzie oznaczało silne uzależnienie działań rządu od jego aprobaty. Problem jest coraz częściej podnoszony przez znaczących polityków koalicji rządzącej, bowiem wprowadzenie  takich zapisów może de facto spowodować całkowity paraliż lub przynajmniej znaczne ograniczenie swobody działania rządu w polityce europejskiej. W tym miejscu można na chwilę puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie co by się działo w Polsce, gdyby jakiejkolwiek barwy rząd musiał w swoich poczynaniach nieustannie oglądać się na, sugestie, zakazy i nakazy polskich posłów i senatorów… Nie chcę chwalić Niemców z to, że mają dojrzalszą klasę polityczną i że zupełny paraliż im nie grozi, ale pamiętając starą prawdę, że każda władza deprawuje w pełni rozumiem obawy o gwarancje swobody i elastyczności działań władzy wykonawczej. 

    Problem faktycznej realizacji założeń wyroku FTK jest nadal kwestią otwartą i z pewnością w niemieckiej debacie pojawią się jeszcze różne sugestie możliwych rozwiązań. Na ten moment jednak odrzucane są pomysły ‘antyunijnych’ regulacji, jak na przykłady propozycji CSU aby zawrzeć zastrzeżenia FTK w ustawie wprowadzającej- byłby to wtedy swojego rodzaju akt interpretacyjny dla Traktatu Lizbońskiego. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuacje, w których każdy z krajów członkowskich wydaje podobną instrukcję.

    Na zakończenie należy zwrócić uwagę na fakt, iż traktowanie orzeczenia FTK jako elementu rozszerzenia wpływów i dominacji Niemiec nad WE nie jest uzasadnione. Okazuje się, że to, co przez jednych rozumiane jest jako uzależnienie Wspólnoty od Niemiec, dla innych oznacza zagrożenie marginalizacją wpływów niemieckich nieustannie związanych kaprysami parlamentu. Paradoksalnie, odnoszę wrażenie, że to drugie stanowisko bliższe jest politykom niemieckim pracującym nad tekstem ustawy, którzy chyba zupełnie się pogubili i nie są świadomi ‘atutów’ jakie mają w dłoni. Ich działania budzą jeszcze większe zdziwienie gdy z ust czołowego polityka CDU padają słowa, że deficyt demokratyczny WE można by zmniejszyć tworząc drugą izbę na wzór niemiecki lub amerykański, a parlament wyposażyć w kompetencje inicjatywy ustawodawczej. Po co im to skoro po ratyfikacji przejmą całkowitą kontrolę?

 

Uwaga wyprzedzająca: jestem Polakiem, mieszkam w Polsce, lubię Polskę, Polska mnie wykształciła i dała pracę. Proszę zatem o darowanie sobie uwag natrętnie celowanych tylko i wyłącznie w mój nick.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka